Tarta bez pieczenia z masą budyniową i truskawkami.

Tarta bez pieczenia z bardzo pożywnym spodem, którą robiłam już spory czas temu, jak jeszcze było odrobinę truskawek (teraz już po zawodach). Patent na spód podpatrzyłam na blogu maniapieczenia.blogspot.com, jednak nie miałam wszystkich składników, więc trochę musiałam zmieniać, kombinować, ale baza pomysłu, inspiracji na spód poszła stamtąd. Napełniłam tartę masą budyniową, a na wierzch poszły truskawki, ale można dać dowolne owoce. 

Składniki: 

Na spód:

- 100g płatków owsianych 

- 100g daktyli suszonych 

- 100g wiórków kokosowych 

- 30g migdałów w płatkach 

- 50g nasion chia

- 60g masła

- 1 łyżka miodu 

Masa budyniowa: 

- 2 budynie waniliowe bez cukru 

- 500ml mleka

- 4 łyżki cukru pudru 

- 200g masła 

Plus truskawki na wierzch masy 

Wykonanie: 

Masło wyjęłam chwilę wcześniej, żeby było miękkie. Daktyle zalałam wrzątkiem i odstawiłam na 10 minut. Po upływie tego czasu odcedziłam daktyle i przełożyłam do miski. Do daktyli dodałam pozostałe składniki potrzebne do przygotowania spodu (płatki owsiane, wiórki kokosowe, migdały i chia, miękkie masło - 60g i miód nektarowy wielkokwiatowy dość płynny). Wszystkie składniki umieszczone razem w misce zmiksowałam blenderem, użyłam blendera ręcznego, całość nie była zmiksowana mega dokładnie, ale w takim stopniu, że wszystko razem się połączyło na dość jednolitą masę, w której dalej w dużym stopniu widoczne były poszczególne składniki. Formę na tartę wyłożyłam papierem do pieczenia. Wylepiłam spód przygotowaną masą. W ten sposób przygotowany spód tarty odstawiłam do lodówki. 

W tym czasie ugotowałam dwa budynie w 0,5 litrze mleka dosładzając je cukrem pudrem. Można wybrać dowolne smaki budyniów. Ugotowane budynie odstawiłam do wystygnięcia. Jak budyń był chłodny zmiksowałam go z kostką miękkiego masła. Miksowałam porcjami, partiami dodając masło. Mimo, że stopniowo dodawałam masło do budyniu podczas miksowania masa zaczęła mi się warzyć, rozwarstwiać, ale na szczęście udało się to uratować, powstrzymać kilkoma chlustami gorącej wody. Schłodzony spód tarty wyjęłam z lodówki i do jego środka nałożyłam budyniowy krem. Na wierzch kremu ułożyłam pokrojone na mniejsze kawałki truskawki. 

Ciasto po przygotowaniu przełożyłam do lodówki. Im lepiej schłodzone, tym lepiej się kroi. Ja nie należę do cierpliwych i kroiłam jak ledwo co odstało w lodówce. Kroi, porcjuje się bardzo wygodnie. Patent na ten spód z pewnością jeszcze wielokrotnie wykorzystam, następnym razem może zrobię jakaś kremową masę na bazie śmietanki. W taki upalny dzień jak dziś taka tarta to super rozwiązanie, nie trzeba odpalać piekarnika i dodatkowo podkręcać temperatury. 

Komentarze

  1. Pieczarki i masa budyniowa (nasza ulubiona ;-)) to połączenie pyszne w sposób oczywisty. Natomiast ten spód to dla mnie nowość, podeślę Martikowi, bo ona stara się unikać glutenu (no chyba, że Mame zrobi pierogi :-DD)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pizza z serka wiejskiego.

Nocny chlebek drożdżowy z żaroodpornego naczynia.

Chleb z białego sera twarogowego.