Owsiane muffinki z jabłkiem, wiórkami i siemieniem.
I znowu gotowanie z tiktokiem. Tym razem podpatrzyłam bardzo fajny przepis na pożywne muffinki bez mąki na koncie ake.kitchen. W przepisie zastosowałam swoje pewne zmiany, choćby takie, że podwoiłam ilość składników, która była sugerowana w bazowym przepisie, bo chciałam zrobić większą porcję. Okazało się, że nie mam wystarczającej ilości płatków owsianych, więc tą brakującą część zastąpiłam siemieniem lnianym i też wyszło super.
Składniki:
- 140g płatków owsianych górskich
- 40g siemienia lnianego
- 40g wiórków kokosowych
- 200ml mleka
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100g erytrytolu
- 100g jabłka
- cynamon
Wykonanie:
Płatki owsiane zmieliłam blenderem na dość drobny pyłek (zapewne lepiej poradził by sobie z tym młynek do kawy, ale niestety mój w zeszłym roku zakończył swój żywot), powstała taka mąka. Do płatków owsianych dodałam siemię lniane, wiórki kokosowe, mleko, proszek do pieczenia, erytrytol (ilość według siebie, ja dałam 100g, w oryginalnym przepisie było dużo mniej) i wbiłam jajka. Wszystko ręcznie wymieszałam. Obrane jabłko starłam na tarce na dużych oczkach. Dodałam starte jabłko do wcześniej wymieszanych składników, a jak dodałam jabłko to i do wszystkiego dosypałam sporo cynamonu. Wszystko delikatnie jeszcze przemieszałam. Formę do pieczenia muffinek wyłożyłam papierowymi foremkami. Przelałam ciasto do foremek. Wyszło mi z tej porcji surowego ciasta 12 muffinek. Wstawiłam surowe jeszcze babeczki do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekłam muffinki przez około 30 minut, aż się zarumieniły, bo w środku dalej pozostawały mięciutkie, nie sztywne.
Babeczki w smaku są bomba, jeden minus, że ciężko schodzą z nich papierowe papierki, więc następnym razem albo zrobię w silikonowych foremkach albo upiekę w blaszce jako ciasto w natłuszczonej i wysypanej bułka tartą (lub płatkami owsianymi) formie. W przepisie na którym się wzorowałam muffinki były z borówkami, ja zrobiłam z jabłkiem, ale myślę, że będą fajne z każdym owocem, owocowym dodatkiem. Kalorycznie wyliczyło mi, że jedna muffinka ma około 120 kcal.
No proszę, podeszłaś kreatywnie i wyszło jeszcze zdrowiej z tym siemieniem. Tylko trzeba więcej popijać (bo siemię pęcznieje ;-D)
OdpowiedzUsuń