Paprykarz z tuńczykiem.
Bardzo lubię paprykarz, super mi smakuje z żytnim chlebkiem napakowanym ziarenkami, do tego ciepła herbatka i śniadanie lub kolacja jak znalazł.
Składniki:
- woreczek białego ryżu
- 2 puszki tuńczyka w sosie własnym
- 2 średnie cebule
- 5 marchewek
- słoiczek koncentratu pomidorowego (180g)
- olej
- sól
- pieprz czarny mielony
- słodka mielona papryka
- lubczyk suszony
Wykonanie:
Ryż ugotować w osolonej wodzie, ugotowany odstawić do ostygnięcia. Marchewki oskrobać, umyć i zetrzeć na tarce (starłam na dużych oczkach). Cebulę pokroić na mniejsze kawałki, czy w kosteczkę i podsmażyć na niedużej ilości oleju. Do podsmażonej cebuli dodać starte marchewki, podlać wszystko wodą i dusić razem, aż marchewka zmięknie nie zapominając o mieszaniu. Do podsmażonych warzyw dodać koncentrat pomidorowy, sporo słodkiej mielonej papryki i opcjonalnie suszony lubczyk (dodałam, bo lubię, ale można pominąć). Wszystko jeszcze chwilę razem podsmażać soląc i doprawiając pieprzem w międzyczasie. Do miski przełożyć ugotowany, przestudzony ryż, odsączonego z zalewy tuńczyka i już nieco przestygniętą zawartość z patelni czyli marchewkę z cebulką i koncentratem. Wszystko razem wymieszać, można jeszcze dosolić, dosmaczyć jeśli jest taka potrzeba. Gotowy paprykarz przełożyłam do słoiczka i przechowuję w lodówce.
Paprykarz można też zrobić z dodatkiem wędzonej makreli i też będzie pysznie.
Ho, ho, z tuńczykiem... wypasy... Pamiętam smak "prawdziwego" paprykarza z dzieciństwa - smak nie do odtworzenia! (bo i człowiek inny :-DD)
OdpowiedzUsuńP.S. Robię te jabłka pod budyniem i kruszonką. Dam znać, jak wyszły. Buźka!
Oj zdecydowanie nie ma szans żeby zasmakować paprykarza z tamtych lat ( zabrzmiało jakby to powiedział świętej pamięci Krzysztof Krawczyk - wciąż pamiętam smak z tamtych lat! 😉), mam nadzieję, że jabłka przypadną do gustu i czekam z niecierpliwością na opinię 🙂
Usuń