Pizzerki ze skyra.

Kolejna propozycja od MakroBeast, która jest sztosem. Takie pizzerki z czystym sumieniem można zajadać na diecie, kalorycznym deficycie, to też dobra opcja jak się chce dzieciakom zaproponować niby coś z rodzaju "fast food",ale w zdrowszej, mniej tuczącej wersji.

Składniki: 

- 150g skyru naturalnego

- 1 jajko 

- 60g mąki pszennej 

- pół łyżeczki proszku do pieczenia

- 12 niedużych, okrągłych plasterków drobiowej wędliny

- 3 duże plastry mozzarelli z kawałka, bloku 

- pół czerwonej cebuli 

- koncentrat pomidorowy

- sól 

- czosnek granulowany

- oregano 

Wykonanie: 

Białko oddzielić od żółtka. Do żółtka dodać skyr, mąkę, proszek proszek do pieczenia i czosnek granulowany, całość posolić i ręcznie wymieszać. Białko mikserem ubić na sztywną pianę. Delikatnie wmieszać pianę do wcześniej połączonych z żółtkiem składników. Blachę piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Łyżką nakładać surowe jeszcze ciasto na pizzerki i rozsmarować je formując przeciętnej wielkości placki. Wyszło mi 6 spodów. Piec same spody jeszcze bez dodatków w temperaturze 180 stopni z termoobiegiem przez około 15 minut, aż się ładnie zarumienią. Podpieczone spody wysunąć z piekarnika. Każdą pizzerkę posmarować pomidorowym koncentratem (można zamienić na ketchup) i posypać oregano. Na wierzch kłaść po kawałku serowego plastra (u mnie mozzarella, ale można użyć dowolnego rodzaju sera), dwa plastry drobiowej wędliny i kilka kawałków pokrojonej niezbyt drobno czerwonej cebuli. Pizzerki z ułożonymi dodatkami wsunąć z powrotem do piekarnika i podpiec już w temperaturze 170 stopni bez termoobiegu przez około 5 - 8 minut. 

Przepis zrobiłam zgodnie z recepturą od MakroBeast ze swoimi drobnymi modyfikacjami. Do pizzerek można dodać wszelakie inne swoje ulubione dodatki, czy przyprawy.